Scenariusze fabularne, telewizyjne i filmowe: to samo nazwisko, ta sama praca?

Jeden ze scenarzystów, którego miäem okazj¿ poznä podczas pisania tej ksi¿¿ki, Martine, powiedziä mi: "Kino jest troch¿ jak wy¿cig d¿ugodystansowy. Akcja na ¿ywo to sprint. My¿l¿, ¿e to zdanie bardzo dobrze podsumowuje to, czego nauczy¿em si¿ podczas pracy nad tym tematem. Odkry¿am zawód, o którym jeszcze kilka miesi¿cy temu nawet nie wiedziäam, ¿e istnieje, a jednak jest tak podobny do tego, którego si¿ ucz¿. Wszyscy scenarzy¿ci wywodz¿ si¿ z przemys¿u filmowego, z historycznego punktu widzenia. A ich umiej¿tno¿ci s¿ rzeczywi¿cie podobne: do wykonywania tych zawodów potrzebne s¿ te same cechy. Jednak dzi¿ki tej pracy dowiedziäam si¿, ¿e gusta równie¿ odgrywaj¿ rol¿, o wiele wi¿ksz¿ ni¿ my¿läam, i ¿e to przede wszystkim z tego powodu nie wszyscy scenarzy¿ci zajmuj¿ si¿ zarówno filmem, jak i telewizj¿. Te zawody, które nie maj¿ jeszcze 100 lat, s¿ cz¿sto nieznane i ciesz¿ si¿, ¿e miäam okazj¿ sk¿oni¿ do zabrania g¿osu osoby, które nie s¿ przyzwyczajone do wypowiadania si¿.